niedziela, 28 października 2012

Torba

Dostałam zamówienie na uszycie torebki z koniem.Powiem szczerze że za intrygowało mnie takie zlecenie. Pomyślałam jak ja to zrobię aby zadowolić klientkę. Lubię wyzwania i to było jedno z nich. Udało się i zadanie zaliczyłam na piątkę. Koń jest wycięty z materiału i naszyty jak aplikacja gzygzakiem. Resztę konturów również  wyhaftowałam maszyną. Dodam że pierwszy raz robiłam coś w tym stylu i chyba mi się spodobało. Natrudziłam się sporo ale warto było bo efekt zaskoczył nawet mnie.

























Kolor torebki to kwa z mlekiem czyli ciemny beż.
W weekendy powstają czapki tylko grubsze bo zima tuż tuż, a może już. Patrząc przez okno to całkiem już. Dziś skończyłam nową kolekcję nakryć głowy. Trochę nowych wzorów i kolorów. Rano córcia nada je pocztą do adresata. Zdjęcia  pokażę wkrótce. Powstał również nowe dzieło męża ale po kolei najpierw czapki.

sobota, 20 października 2012

Słowo się rzekło..

I szydełko poszlo w ruch bardzo obficie. Oto w trzy dni powstała ta mała kolekcja na zamówienie. Tylko te zdjęcia robione w pośpiechu. Kolory nie te. Aparat miał za słabą baterię a czas naglił.




















































poniedziałek, 15 października 2012

W wolnej chwili

Ostatnio mam duży niedosyt w robótkach ręcznych. Powód....maszyna do szycia. Sklepik oprócz sprzedaży oferuje poprawki krawieckie. Duże zapotrzebowanie na tą usługę sprawiło że cały czas spędzam przy maszynie do szycia :(  ,ani drucika , ani koralika , a co mówić o szydełku. Tak się sprężyłam że w wolnej chwili takie drobiazgi sobie stworzyłam. Niedosyt zmalał , ale troszeczkę. Więc w najbliższym czasie za szydełko wezmę się :)







































czwartek, 4 października 2012

Wytwory mojego męża

W naszym sklepie można zakupić akcesoria do robienia decoupage.Cały asortyment dostępny jest w nowo otwartym sklepie internetowym www.lawendowaserwetka.pl . Tak ...tak. Mąż postanowił spróbować zmierzyć się z tą techniką. Kręciło go to już od jakiegoś czasu, aż stało się. W niedzielne popołudnie poszedł na zakupy do własnego sklepu i zakupił potrzebne akcesoria. Na początek coś nieskomplikowanego - butelka. Sami oceńcie jak mu poszło, bo ja uważam że jak na początek całkiem nieźle. Czy powstanie coś jeszcze? Zobaczymy.